sobota, 9 lipca 2011

Szłam wzdłuż prowadzących mnie ulic. Miałam ogromny uśmiech na twarzy i strach przed jakimkolwiek odrzuceniem z Jego strony. Jak zwykle musiałam przejść przez park. Na ławce spotkałam Romana z Mateuszem świetnie dogadujących się. Spojrzałam na nich dziwnie , śmiejąc się.
- Chodź tu mała ! - krzyknął jeden z nich . Podeszłam siadając na ławce . Na wstępie w rękę wcisnęli mi browara . Zaczęli nawijać co nowego podziwiając co chwilę przechodzące panny. Dopiłam piwo wyrzucając puszkę za siebie.
- No to będę lecieć . - rzuciłam żegnając się z nimi . Szłam dalej wkraczając na ulicę. Doszłam do domu odbierając tym samym pocztę z rąk listonosza. Weszłam rzucając listy na stół , gdy nagle z salony wybiegła mama. Spojrzałam na nią wielkimi oczami, później na czającego się za schodami tatę.
- Wróciliście ? - zapytałam ze zdziwieniem w oczach . Przytulili mnie czule całując w czoło. Usiedliśmy wspólnie w salonie rozpakowując prezenty jakie przywieźli. Było ich mnóstwo. Wzięłam co najlepsze pytając jak minęły im wczasy. Mama zachwycała się pokazując mi wspaniałe zdjęcia.
- Tęskniłam. - szepnęłam przytulając się do taty.
- Wiem córcia, dlatego kupiłem Ci coś szczególnego , mama trochę się sprzeciwiała, no ale wiesz. Wiem, że o tym zawsze marzyłaś. - powiedział podając mi paczkę. Uśmiechnęłam się rozpakowując , a dokładniej przedzierając papier . W kartoniku idealnie zapakowana była deskorolka . Spojrzałam na rodziców szeroko się uśmiechając . Wpadłam w ich ramiona czując tam ogromne bezpieczeństwo i opiekę. Rozmawialiśmy, wspominaliśmy , gdy nagle do drzwi zadzwonił dzwonek. Pobiegłam żeby otworzyć, w drzwiach stał Sebastian słodko się uśmiechając.
- Wejdź, w końcu poznasz moich rodziców. - powiedziałam ciągnąc go do środka. - Mamo, tato , to jest nasz nowy sąsiad .
- I Twój nowy chłopak - rzucił tato przerywając mi gadkę .
- Zgadza się. - dopowiedział Sebastian . Spojrzałam na Niego nie dowierzając.
- No to ja się biorę za obiad . - powiedziała mama zmierzając do kuchni . Wzięłam Sebastiana ze sobą wchodząc do pokoju. Spojrzeliśmy na siebie czarując się wzrokiem. Nie mówiąc nic ujął moją twarz w dłonie namiętnie całując usta. ' Cholernie Cię kocham ' wyszeptał całując mnie w nos.
- Ja Ciebie też . - odpowiedziałam czując w sobie przeogromne szczęście . Czułam, że mam przy sobie kogoś ważnego , kogoś kto znaczył dla mnie wiele .. Spędziliśmy całe popołudnie u mnie wygłupiając się w pokoju. Mama wchodziła śmiejąc się z nas , jak z idiotów . ' Zakochańce ' mówiła wołając nas na obiad ..

Dziś wieczorem dodam kolejną część, bo teraz już nie zdążę tego dokończyć ;* I'm sorry . ;)

2 komentarze:

  1. Sebastian jest gitt; D .
    Super wszystko . ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Wspaniale! Mega notka! Taka przyjemna, romantyczna i lekka ;) Szybko dodawaj kolejny rodział, bo umieram z ciekawości jak tam potoczy się los naszych "Zakochańców".
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń