poniedziałek, 4 lipca 2011

Obudził mnie odgłos gwizdka od czajnika. Było go słychać gdzieś daleko, mimo to wyrwał mnie z miłego snu. Otworzyłam oczy rozglądając się dookoła. Znów ten ciemny pokój. Nie zdążyłam nawet wstać , gdy ból głowy uderzył we mnie niemiłosiernie mocno. Złapałam się tylko ręką za czoło kładąc z powrotem głowę na poduszkę. Nagle w drzwiach stanął On. Miał na sobie jedynie niebieskie szorty. uśmiechnęłam się piszcząc ciche ' au ' spowodowane kacem.
- Wiem, wiem. Coś nie miłego Cię zaatakowało. - powiedział Sebastian siadając obok mnie na łóżku.
- I to jeszcze jak nie miłego.
- Byłem na to przygotowany . - powiedział wyciągając z szuflady jakieś tabletki. - Poczekaj chwilę .- dodał wychodząc z pokoju. Wygrzebałam się z cieplutkiego łóżka podchodząc do włączonego laptopa. Wyszukałam szybko jakąś muzykę pogłaśniając głośniki na ful . Zajrzałam mu do szafy , była ogromna, a w  niej pozawieszane było mnóstwo t-shirtów. Szybko wciągnęłam na siebie jednego z nich, mimo iż był o kilka rozmiarów większy. Uchyliłam okno, by wpuścić trochę świeżego powietrza, po czym zaczęłam tańczyć w rytm grającej muzyki. Odwróciłam się wpadając wprost w Jego ramiona.
- Widzę, że już ci przeszło . - powiedział śmiejąc się .
- Głupota mi nigdy nie przejdzie - odpowiedziałam łykając tabletkę wodą, którą właśnie przyniósł.
- Ślicznie wyglądasz w tej bluzce . - szepnął mi na ucho .
- Wiem, bo ..
- ..bo moja . - dokończył całując mnie w czoło. - A teraz chodź na dół . - powiedział ciągnąc mnie za rękę. Weszliśmy do kuchni, aby przekąsić jakieś śniadanie. Z każdym ugryzieniem kanapki oboje patrzeliśmy sobie w oczy . Z każdym łykiem herbaty nie mogliśmy spuścić z siebie wzroku.
- Niezdara ! - krzyknęłam na widok spadającego ogórka z Jego kanapki .
- Oj tam, oj tam . - powiedział sprawiając, że zatopiłam się w Jego słodkim uśmiechu . Po przekąszeniu rzuciłam krótkie ' to ja pozmywam ' . Pomimo Jego sporów i tak wzięłam się do pracy . Po skończeniu otarłam ręce w czystą ściereczkę zmierzając na górę. Stanęłam we wejściu do pokoju przysłuchując się jak gra na gitarze . Co chwilę powtarzał jedną nutę mówiąc do siebie ' cholera ' . Podeszłam bliżej siadając tuż przed Nim. Uśmiechnęłam się z wzajemnością, po czym zaczął grać. Chwilę później zaśpiewał :

 " Pierwsze nasze spotkanie, tak niewinne, tak proste
  chwila marzeń i wspomnień zmyliła mój podstęp.
  Chciałem Cię mieć, uwierz mi , naprawdę .
   Ale z każdą chwilą zacząłem podkładać inną kartę.
  Każdy nowy dzień, każda wspólnie spędzona chwila
  Pokazała mi jak świetna z Ciebie dziewczyna .
  Onieśmiela mnie każdy Twój uśmiech ,
  chcę żeby był on moim każdym jutrem. "

Spojrzałam na Niego czując jak się do siebie zbliżamy . Każda sekunda była przyśpieszona, a z Nią nasze wargi stawały się coraz bliższe . Ostatecznie zatopiliśmy się w pocałunku. Gorąc Jego ust nie pozwalała mi przestać, On też nie protestował. Jego prawa dłoń ciągle błądziła po moich plecach, a lewa delikatnie ujmowała moją twarz . Przestaliśmy. Oboje byliśmy tak blisko, że wciąż na utach czułam Jego oddech.
- Kocham Cię . - powiedział patrząc na mnie błękitem swoich oczu . Nie odpowiedziałam nic . Przyciągnęłam Go do siebie znów namiętnie całując .
- Muszę Ci coś powiedzieć - zaczęłam przerywając pocałunek .
- Słucham . - odpowiedział trzymając mnie za rękę.
- Bo widzisz . Był kiedyś z Romanem, i z Mateuszem też. Ale nazywam te czasy ' dziecinną miłością ' . Teraz są moimi dobrymi przyjaciółmi. Świetnie się dogadujemy . Lubimy spędzać ze sobą czas. Między nami jest cholernie dobrze, i nie chcę żeby zepsuło się to przez pocałunek, czy też skromne wyznania. - złapałam oddech kontynuując - znamy się zaledwie tydzień . Nigdy nikomu nie udało się do mnie dotrzeć w tak krótkim czasie . Z nikim tak dobrze się nie umiem bawić. jesteś po prostu niesamowity i ..
- Tak ? - zapytał . Nie zdążyłam dokończyć, gdy z dołu zadzwonił domowy .
- Przepraszam, ale jeśli to rodzice to muszę odebrać, obiecałem, że będę przy telefonie . - powiedział wychodząc . Po chwili zeszłam cicho na dół wsuwając na nogi swoje trampki , po czym bezszelestnie wymknęłam się z Jego domu. Na łóżku zostawiłam mu krótki liścik .

 " Chciałam Ci powiedzieć, że tak naprawdę to cię kurwa kocham
                        P.S.  T-shirt oddam przy okazji . "

3 komentarze:

  1. Podoba mi się : D Nawet bardzo . ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Jest genialnie! Świetne wyznanie miłości. Lecę czytać poprzednie rozdziały, muszę dowiedzieć się jak się poznali i wgl, a Ty pisz szybko kolejną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo podoba mi się ten rozdział, zazdroszczę Ci wyobraźni, zapraszam do siebie na www.sweeet-lifeee.blogspot.com ;)

    PS. mogłabyś napisać już dalszy ciąg ? ;D

    OdpowiedzUsuń