poniedziałek, 11 lipca 2011

Spojrzałam na Niego w oczach mając łzy.
- Jak mogłeś .. ? - pytałam szepcząc. Uklęknęłam przed Nim chowając twarz w dłonie.
- Nie płacz, proszę. - mówił ciągle mnie przytulając.
- Powiedz mi tylko, dlaczego .
- Po prostu sobie nie radzę. - odpowiedział spuszczając wzrok w dół.
- Z czym sobie nie radzisz ? Z życiem ? Przecież wszystko się układa.
- Nic się nie układa! Rozumiesz kurwa, nic ?! Twoje życie może jest idealne, masz wszystko . Duży dom, bogatych rodziców i tego całego Sebastiana . A ja ? No powiedz mi do cholery co mam ja? Marzenia kurwa , niespełnione marzenia ! - krzyczał biorąc w ręce co popadnie i rzucał tym o ścianę. Zaczął dzwonić mu telefon, wyciągnął po czym powiedział - No proszę, moja mamuśka dzwoni. Odbiorę i powiem Jej, że świetnie się bawię, a potem pójdę i wjebie się pod najbliższe auto !
- Przestań pieprzyć! - rzuciłam wyrywając mu telefon.
- Nie mów mi co mam robić, bo nie ty za mnie zginiesz ! Wynoś się stąd ! - krzyczał do mnie w oczach mając łzy. Podeszłam bliżej przytulając go do siebie.
- Mateusz, co się dzieje ? - spytałam spokojnym głosem .
- Ja sobie nie radzę .. bez Ciebie . - powiedział po czym wybiegł z toalety. Stałam tam jak wryta nie wiedząc co robić. Wyszłam stamtąd przysiadając się do grupy. Usiadłam naprzeciw Niego nie wiedząc jak mam się zachować. Wzięłam ze stolika paczkę fajek, po czym wyszłam na zewnątrz klubu. Stanęłam opierając się o barierkę. Nagle stanął obok mnie zapalając mi przed oczami zapalniczkę.
- Ognia ? - zapytał . Nie odpowiadając podłożyłam tylko fajkę, zaciągając się. - Znów palisz ?
- Zawsze to robię . - odpowiedziałam patrząc przed siebie. Byłam wkurzona , nie za słowa, a za czyny. - Na cholerę to bierzesz ? Pomaga Ci to w czymś ?
- Choć na chwilę zapominam o Tobie. Wiem, że nie mogę myśleć, dlatego muszę sobie jakoś radzić. Obecnie się staram .
- Ale przecież życzyłeś mi z Nim szczęścia i w ogóle, mówiłeś, że między nami czysta przyjaźń. Co jest no ?
- A co miałem mówić ? Źle wam przecież nie życzę . Chciałbym żebyś wiedziała, że Cię kocham. Przyjmij to jakie moje małe wyznania, a nie pierdolenie w trakcie fazy. - powiedział po czym zakładając kurtkę udał się w stronę domu. Dokończyłam fajkę gasząc peta na poręczy . Weszłam do środka podbijając do baru. Usiadłam tam zamawiając setkę. Obok mnie dosiadł się Roman prosząc barmana o to samo.
- No to za miłość ! - powiedział biorąc kieliszek w górę.
- Taa, za miłość. - szepnęłam dopijając wódkę.
- Chodź, kogoś Ci przedstawię . - rzucił ciągnąc mnie za rękę. Posadził mnie na kanapie naprzeciw jakiejś laski. Długie blond włosy, idealnie wyprostowane , brązowa skóra - solara , różowa, opinająca Jej ciało bluzeczka, krótka biała miniówka i kilkucentymetrowe szpilki. Siedziała ze swoimi wymalowanymi oczkami mierząc mnie wzrokiem. Noga na nogę, rączki na kolanka i sztuczne usteczka ułożone tak żeby za chwilę nie odpadły. ' Dobrze, że dzieli nas ten stolik, bo jeszcze zaraziłaby mnie swoim wytapetowalizmem ' pomyślałam skromnie się uśmiechając.
- Miśka jestem . - powiedziała słodkim głosem podając mi dłoń.
- Nie pytałam. - rzuciłam wychodząc z klubu.
- Co to ma być ? - zapytał Roman wybiegając za mną.
- Twoja nowa laska ? - zapytałam wybuchając śmiechem .
- Nie, ale od dziś będzie w naszej grupie . - powiedział wchodząc z powrotem do klubu.
- Zajebiście . - rzuciłam kierując się w stronę parku. Spojrzałam na telefon. Zero połączeń, zero smsów. Przecież nie było tak późno, nawet dobranoc nie napisał. Martwiłam się o Niego, ale bałam się iść do Jego domu z obawy na reakcję Jego ojca. Szłam przez park omijając co po chwilę jakichś pijaków na ławkach lub pustaki czekające na okazję. Na jednej z ławek zobaczyłam znajomą postać. Mateusz, siedział pod migającą latarnią dając sobie w żyłę.
- Powaliło Cię ? - krzyknęłam wyrywając mu strzykawkę. Momentalnie wstał i szepcząc ' przepraszam ' namiętnie pocałował moje usta, po czym biegnąc zniknął za drzewami parku...

5 komentarzy:

  1. Aż mi się szkoda tego Mateusza zrobiło ..
    Ps. Świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne. Ale chcę wiedzieć co z Sebą. ; >

    OdpowiedzUsuń
  3. nie spierdol tego co jest cudowne. niech tamci sie usuną a s\zostanie tylko seba.

    OdpowiedzUsuń
  4. chcę już następną część. to jest zajebiste i na prawdę wciąga. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialnie! Super rozdział, wciąga na maxa także szybko pisz kolejny. Ja mimo wszystko jestem za Mateuszem :)

    OdpowiedzUsuń