Usiadłam na łóżku chowając twarz w dłonie . ' cholera , co się z Tobą dzieje dziewczyno ' mówiłam sama do siebie . Nie ogarniałam, nie rozumiałam tego, co robię. Ceniłam Sebastiana za opiekuńczość - mimo że znaliśmy się tak naprawdę ' chwilę ' . Romana - za to , że zawsze mogę na niego liczyć. I Mateusza - za to , że po prostu jest , miły i taki troskliwy . Każdy z nich był wyjątkowy na swój sposób, i każdego kochałam jako przyjaciela. ' z żadnym nic więcej ' powiedziałam przebierając się w jakąś sukienkę. Wsunęłam czerwone trampki i wyszłam z domu. Na ławce czekał już Mateusz :
- Coś długo Ci zajęło wybranie tej ślicznej kiecki . - powiedział na wstępie witając mnie buziakiem w policzek .
- Jakoś tak wyszło . - odpowiedziałam uśmiechając się . - dlaczego chciałeś się zobaczyć ?
- Nie bez powodu , po prostu chciałem zobaczyć Ciebie .
Nic nie odpowiedziałam , odwzajemniłam tylko rumieniąc się .
- Posłuchaj Mateusz . Musimy sobie coś wyjaśnić .
- Tak ? - i znów zamurował mnie tym spojrzeniem , co chwilę serce waliło jak oszalałe , ale dawałam radę .
- Bo wiesz, jesteśmy przyjaciółmi ..
- Dobrymi przyjaciółmi - przerwał mi dopowiadając .
- Tak , i chciałabym abyś wiedział, że nic więcej ..
- Ale ja wiem, mała . Ja wszystko wiem . Kocham Cię jako przyjaciółkę . Naprawdę . - powiedział po czym znów obdarował mnie buziakiem . Ulżyło mi . Nie spodziewałam się tego po Nim. Ułatwił mi męczące wytłumaczenie .
- A teraz idziemy na browara , za naszą przyjaźń . - powiedział biorąc mnie na miasto .
Spędziliśmy ze sobą naprawdę dużo czasu . Wspólnie powspominaliśmy sobie stare historie , śmieszne przeżycia , było naprawdę dobrze. Po naszej wyprawie w przeszłość Mateusz odprowadził mnie do domu . Weszłam do kuchni parząc sobie jakąś herbatę z cytryną , po czym odebrałam pocztę głosową . ' hej córcia , wycieczka może nam się trochę przedłużyć , mam nadzieję, że dajesz sobie radę, zadzwonimy wieczorem. trzymaj się kochanie . ' . ' gdyby oni tylko wiedzieli .. ' powiedziałam cicho do siebie. Ale w końcu nie było tak źle . Zmierzałam z gorącym napojem po schodach, gdy nagle jedyne co z siebie wydusiłam to ' cholera jasna ' . Wybiegłam z domu wprost do piwnicy. Przypomniałam sobie o kobiecie , którą tam umieściłam . Wbiegłam do środka. Było tam niesamowicie czysto, wszystko poukładane, pozamiatane , a na ziemi leżała karteczka . Otworzyłam ją czytając na głos treść ' dziękuję za pomoc. chciałam się po prostu w jakiś sposób odwdzięczyć ' . Na mojej twarzy pojawił się przeogromny uśmiech . Zamknęłam drzwi , po czym w furtce zauważyłam stojącego Romana.
- Hej mała. - rzucił krótko.
- No hej , wchodzisz ? - zapytałam pokazując na drzwi. Nie odmówił - jak nigdy zresztą . Poszliśmy na górę , zapuściłam jakąś muzykę. Wstałam odsuwając się od biurka, odwróciłam się znajdując się wprost w ramionach Romana. Nasze oddechy były coraz szybsze , Jego dłonie na mojej szyi i znów nasze wargi namiętnie się styknęły . Muzyka coraz głośniej uderzała w głośnikach , a my coraz szybciej zaczęliśmy się zatracać w sobie .Czułam tylko jak Jego palce błądzą po moich plecach i delikatnie rozpinają sukienkę - nie zaprzeczałam, nie wiem dlaczego ...
Fajne. : D
OdpowiedzUsuńzajebiste ;D
OdpowiedzUsuńświetne , uwielbiam to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńcały czas czekam na kolejne. :D