Rano przebudziło mnie uderzające w moje oczy słońce. Jego promyki przebijały moje zamknięte powieki , a ja chcąc posmakować jeszcze chwili lenistwa zaczęłam rozciągać ręce ku górze. Momentalnie przywaliłam w coś ciężkiego i wielkiego, rozległo się wtedy moje głośne ' auu ' na całe mieszkanie. Wtedy ktoś otworzył drzwi :
- Coś się stało, mała ? - wyrwał mnie z lekkiego snu głos Sebastiana . Otwarłam szeroko oczy przecierając je , rozejrzałam się dookoła . Byłam w jakimś zupełnie innym miejscu . Pokój z ciemnymi ścianami, na których było mnóstwo plakatów zagranicznych rockowych zespołów. Ogromne łóżko, na którym właśnie siedziałam pokryte było czarną pościelą z wielką czachą na środku. Na dywanie moje najki i , co najgorsze, moje ubrania. Zdziwiona spojrzałam na Sebę , a On zaśmiał się, po czym powiedział :
- No, gorąca noc .
- Co? - zapytałam .
- Dobra jesteś w te klocki.
- Co ty gadasz ? Powaliło Cię ?
- No przecież żartuję. Spójrz pod kołdrę .
Wkurzona odkryłam skrawek materiału. Miałam na sobie ogromny zielony t-shirt i wczorajsze leginsy . Zaśmiałam się .
- Zabiję Cię kretynie ! - wykrzyczałam rzucając go poduszką .
- Spokojnie , mała. Chciałem Cię tylko postraszyć . Po prostu zasnęłaś mi wczoraj na nogach, więc przyniosłem Cię tutaj, a to , że oblałaś sobie swoją bluzkę piwem to nie moja wina. Nie chciałem sobie brudzić łóżka, więc Cię przebrałem, wybacz no . - powiedział, tłumacząc mi wczorajszą akcję . - a teraz za mną na śniadanie .
Wyciągnął mnie siłą z łóżka ciągnąc po długich krętych schodach. Weszliśmy do ogromnej kuchni , na stole przygotowane były dwa kubki herbaty , chleb i niepokrojone warzywa.
- Co jest gapo ? - rzuciłam - pomidora i ogórka nie umiesz kroić ?
- Ee niee, zapomniałem... - próbował się wytłumaczyć.
- Jasne,jasne . - powiedziałam odpychając go na bok , po czym wzięłam nóż w ręce starannie krojąc warzywa. - Może herbatę umiesz posłodzić chociaż ?
- No bardzo śmieszne . - wykrzyczał rzucając we mnie kawałkiem żółtego sera .
- Zaczynasz wojnę ?
- A nawet jeśli to co ?
- A to ! - krzyknęłam wyciskając na Jego głowę sok z pomidora. Wtedy podniósł mnie do góry , a wszystkie warzywa i kubki znajdujące się na stole zepchnął na dół kładąc mnie na nim. Zielona od ogórka próbowałam wstać by oddać mu resztkami jedzenia , ale siła Jego rąk przytrzymała mnie przy stole. Owinęłam ręce wokół Jego szyi , a nasze spojrzenia zaczęły wymieniać się słowami bez używania ust. Uśmiechnęłam się, kiedy to nasze wargi namiętnie się styknęły . Wtedy nawet wylana herbata, czy słodki cukier we włosach nie był w stanie nas zatrzymać. Buzujące w nas uczucie nie przestawało działać. Podniósł mnie ze stołu sadzając na blacie . Nie protestowałam. Podobały mi się Jego ręce na moich biodrach, czy Jego usta na mojej szyi. Pchnęłam nim o ścianę szybkim ruchem zdejmując podkoszulkę . Wziął mnie na ręce , po czym całując biegł ze mną po schodach do swojego pokoju. Wpadliśmy na łóżko jak szaleni , a dźwięk dzwoniącego Jego telefonu nie był w stanie nas od niczego powstrzymać.
Boskie ! A ta akcja na końcu najlepsza ! :D Uwielbiam ! <3 Czemu takie krótkie ? ;/
OdpowiedzUsuń