niedziela, 29 maja 2011

Oboje zerwaliśmy się z ławki rozglądając się dookoła . W ramach bezpieczeństwa nowego sąsiada postanowiłam zawołać go do domu na herbatę. Poszliśmy do kuchni , usiadł przy mini barku , a ja szukałam w szafce jakiegoś napoju .
 - Powiedz mi, kim są Ci ludzi tutaj. - zapytał.
 - Ale jacy ludzie ?
 - No Ci, dlaczego oni strzelają ?
 - Bo widzisz .. to jest dość długa historia.
 - Mamy czas .
 - No dobrze. Bo widzisz , jest tutaj dwóch chłopaków , którzy starają się o moje względy. Miałam z nimi już wiele trudności. Teraz dowiedziałam się, że przez jednego z nich prawie straciłabym życie, a drugi ciągle mi grozi. Oboje się nienawidzą , a ja już sama nie wiem co o tym myśleć. Jeden to mój były , drugi przeprowadził się tu niedawno, tak jak ty. Auu . - pisnęłam przypadkowo uderzając się w nogę.
 - Wszystko dobrze ?
 - Tak , ale nie mówmy już o nich. Chcę wiedzieć coś więcej o Tobie.
 - Nie ma co dużo mówić. A tak w ogóle to Seba jestem . - po czym podał mi rękę.
 - Mów na mnie Pyskata , jak wszyscy tutaj .
 - Jasne . - rzucił uśmiechając się szeroko. Był przystojny, cholernie przystojny.  Jego karnacja wspaniale grała z niebieskimi tęczówkami . Włosy skrył pod ogromną czerwoną czapką, a zbudowane ciało pod luźną białą bluzą. Uśmiechałam się do niego zalewając herbatę. Chwilę później zadzwonił domowy telefon.
- Halo ?
 - No siema pysku. Dzisiaj pod ' Słonecznym ' podobno puszczają coś nowego , aa. i weź kogoś ze sobą żebyś nie czuła się samotnie.
 - Yhmm. jak samotnie laska ? - rzuciłam do przyjaciółki.
 - No mam kogoś maleńka. Ale to o 18 . Do zobaczyska .
- No siema . - odłożyłam  telefon wgapiając się z szyderczym uśmiechem w przystojnego bruneta.
 - Sebuśś , sprawa jest . - powiedziałam proszącym wzrokiem.
- Mam sobie iść, tak ?
 - Nie , nie . Chcesz poznać ludzi stąd ?
 - Chętnie.
 - A pójdziesz gdzieś dzisiaj ze mną o 18 ?
 - Gdzie ?
 - Przyjaciółka zaprosiła mnie do kina, ale powiedziała, że mam być z kimś.
 - W sumie.. czemu nie .
 - Naprawdę ? Dziękuję Ci. Kochany jesteś. - powiedziałam umawiając się z nim o 17 pod moim domem  . Liczyłam na świetną zabawę, szybką regenerację nogi i upragniony spokój od szumu pozostałych dwóch facetów. Po wyjściu Sebastiana położyłam się na łóżku rozmyślając co chwilę o dzisiejszym wyjściu, ale coraz częściej o nim. Był typem tego , który mnie zawsze kręcił. Ale zapominałam o Romanie, o całej naszej sytuacji , o tym jak było nam razem dobrze, i znów mętlik w głowie, kolejne rozdarte marzenia ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz